Dwunasta w samo południe to doskonała pora na późne, leniwe śniadanie. Bistro 12 Rano zdawało się być idealnym miejscem na taki posiłek, nie tylko ze względu na nazwę. Czy w istocie nasza wizyta okazała się aż tak udana?
Natrafiliśmy na wzmiankę o 12 Rano gdzieś w odmętach internetu i znalezisko wywołało na naszych ustach uśmiechy. Interesująca śniadaniownia w lokalizacji, która nareszcie pozwalała nam wyrwać się ze ścisłego centrum. To co prawda jeszcze Bałuty, ale już sama granica. Nie musieliśmy czekać na specjalne zaproszenie i rychło udaliśmy się na ulicę Rojną.
W menu 12 Rano dominują tradycyjne śniadania i sandwiche, ale znajdują się w nim także nieliczne dania obiadowe. Można również skorzystać z typowo kawiarnianej oferty w postaci gorących napojów, ciast i innych słodkości.
12 Rano to najlepsza godzina na leniwe śniadanie!
Przegląd karty rozpoczęliśmy od ultraklasycznej propozycji kanapkowej, czyli BLT (13 złotych). Bekon, sałata i pomidory tworzą kompozycję, którą zajadają się ludzie na całym świecie, więc również my wiedzieliśmy czego się spodziewać. Niespodzianki nie było. Smak niczym nas nie zaskoczył. Szkoda jedynie, że chleb tostowy nie był wystarczająco chrupiący, a charakteryzowała go raczej gumowatość. Zanim sandwich dotarł do naszego stolika zdążył także wystygnąć, co stanowi kolejny kamyk do ogródka.
W przypadku drugiej pozycji kanapkowej, czyli chleba tostowego z kurczakiem, bekonem, jajkiem sadzonym i kilkoma nieznaczącymi dodatkami możemy powtórzyć najważniejszy zarzut z BLT. Pieczywo pozostawiało wiele do życzenia. Całość była jednak ciepła i zdecydowanie bardziej atrakcyjna. Kurczak okazał się soczysty, bekon chrupał, jajko podbiło zawartość białka, a ogórek nadał kompozycji kiszonego sznytu. Jeśli staniecie przed wyborem kanapki to zdecydowanie bierzcie tę z kurą!
Rzetelna ocena wymagała również spróbowania typowo śniadaniowego dania. A czy istnieją bardziej śniadaniowe propozycje od kurzych dobrodziejstw w postaci omletu czy jajecznicy? Zdecydowaliśmy się na omlet (10 złotych) ze szpinakiem, serem żółtym i warzywami. Zwykle nie jesteśmy wyjątkowo roszczeniowi, ale tu po raz kolejny nie obyło się bez wpadki. Pod zgrabnym plackiem można było znaleźć sporo tłuszczu. Co prawda został w całości zjedzony, ale bez euforii, która zwykle nam towarzyszy podczas kulinarnych wojaży.
Finisz śniadania w 12 Rano miał słodko-gorzki charakter
Nasze wizytę zakończyliśmy słodko-gorzkim akcentem. Ciasto z borówkami, mascarpone i marakują nie wyrwało nas z butów. Nasze oczekiwania nie były wyjątkowo wygórowane, a mimo to sprostały im wyłącznie borówki. Powoli nadchodził czas końcowego werdyktu, o którym bardzo długo dyskutowaliśmy i nie mogliśmy dojść do porozumienia.
Musicie wiedzieć, że 12 Rano to nie jest miejsce, które bezwzględnie odradzamy. Aby całkowicie zrozumieć ostateczną ocenę, jeszcze raz odsyłamy do naszych kryteriów. Bez fajerwerków, poprawna knajpa, sprawdzi się głównie będąc w okolicy. Opis „Średnio na jeża” zdaje się być skrojony idealnie pod bistro 12 Rano. Wszystko zjedliśmy w całości, więc nie mogło być wyjątkowo źle. Jednak aktualnie nie przychodzi nam do głowy żaden argument, który zachęcałby do wybrania właśnie tej knajpy, jadąc do niej z centrum lub większej odległości.
12 Rano
ul. Rojna 94
Facebook | Instagram | Menu
4 Replies to “12 Rano (zamknięte)”