Myślisz, że maki to wyłącznie kwiaty, z których produkuje się narkotyki, a sashimi to śmiercionośny cios karate? Jeśli na Twoje nieszczęście intryguje Cię przy tym dalekowschodnia kuchnia, koniecznie przeczytaj ten poradnik! Dzięki 5 prostym wskazówkom nawet laik znajdzie w swojej okolicy sushi bar, do którego warto się udać. Sprawdź, jak na podstawie ogólnodostępnych informacji wybrać najlepszy lokal z sushi w mieście!
Dlaczego wybór sushi baru często sprawia problemy?
Na blogu dotychczas nie pojawiła się ani jedna recenzja sushi baru z Łodzi. Dlaczego? Nigdy żaden lokal nie wyróżnił się w naszych oczach na tyle, aby pójść do niego w pierwszej kolejności. Podobne menu i ceny, minimalistyczny, japoński wystrój i tyle. Tak to wygląda z perspektywy laika.
Brak większych doświadczeń z rolkami nie ułatwił nam wyboru restauracji ani określenia konkretnych oczekiwań. Pizza? Prosta sprawa. Idziesz do Grubego Gienka – spodziewasz się pulchnego placka i planujesz rozlewać na nim sosy jak Pollock. Każdy wie przy tym, że nie uświadczy tego we włoskiej knajpie, gdzie będzie mniej, drożej i bardziej autentycznie.
Z sushi często sprawa jest bardziej skomplikowana. Oczywiście każdy może podpytać o rekomendacje znajomych lub członków grupy Gdzie warto zjeść w Łodzi. Zdarza się jednak, że musisz poradzić sobie samodzielnie, mając do dyspozycji jedynie smartfona i niewiele czasu. Czym kierować się przy wyborze susharni, aby nie żałować wydanych pieniędzy i nie zrazić się do japońskiego przysmaku?
1. Sushi musi mieć swoją cenę, ale to nie znaczy, że musisz za nie dużo płacić
Wrodzona sceptyczność nakazuje wielu osobom uważać, że cena dobrego sushi jest wygórowana. W końcu ile może kosztować kawałek ryby i garść ryżu? Musisz wiedzieć, że cena bazowych składników sushi jest naprawdę zróżnicowana. Przykładowo, kilogram tuńczyka to wydatek w granicach od 50 do nawet kilkuset złotych. Zaufaj nam, że wolałbyś jeść rybkę z górnej części tej skali. Jeśli restauracja życzy sobie na rolki rażąco mniej od innych knajp:
- nie opłaca się jej to i dopłaca do biznesu,
- korzysta ze składników niskiej jakości,
- przycina koszty na pracownikach lub szuka oszczędności gdzie indziej.
Bez względu na to, która opcja jest najbliżej prawdy, skąpić nie warto. Bądź gotów na to, żeby zapłacić za dobre sushi tyle, ile średnio trzeba za nie dać w danym mieście.
Czasem da się jednak zjeść wysokojakościowe sushi i urwać kilka złotych do domowego budżetu. Łódzka Susharnia oferuje rabat w wysokości 10% na całe menu w godzinach lunchowych, regularnie proponuje klientom tańsze Rolki Miesiąca, a także kartę zniżkową dla stałych klientów.
2. Składniki wysokiej jakości na co dzień czy tylko od święta?
W jaki sposób sprawdzić, czy restauracja wybiera składniki najwyższej jakości, bez zaglądania do jej magazynu? Odpowiedź jest prosta. Gdy sushi bar z nich korzysta, na pewno nie omieszka się tym pochwalić, a niedowiarkom – udowodnić.
Jednym z obiektywnie dobrych produktów jest łosoś MOWI. Hodowany w warunkach zbliżonych do naturalnych. Nikt nie ingeruje w jego rozwój, wiedzie bezstresowe życie, przez co jest bogatszy w składniki odżywcze. Co ciekawe, to sama firma decyduje, która restauracja może go serwować. W Łodzi tego zaszczytu dostąpiło kilka lokali, a w Polsce – zaledwie kilkanaście.
To ryby i owoce morza najczęściej stanowią bazę sushi. Jeśli sushi bar stawia na te, które pochodzą z certyfikowanych łowisk, dba nie tylko o podniebienia klientów, ale także wspiera zrównoważone rybołówstwo. Przed wizytą w konkretnym sushi barze sprawdź, czy jego właścicielom zdarza się szczególnie rozpieszczać swoich gości. Cena szlachetnego tuńczyka błękitnopłetwego sięga nawet kilkuset złotych za kilogram. Za takiej samej wielkości kawałek certyfikowanej wołowiny Wagyu przychodzi zapłacić blisko 1000 złotych. Restauracje, które okazjonalnie włączają do swojego menu takie rarytasy, zdecydowanie warto odwiedzić. Jeśli jednak knajpa zarzeka się, że korzysta z nich na co dzień, lepiej omijaj ją szerokim łukiem.
3. O czym świadczy renoma sushi mastera i jak rzetelnie ją zweryfikować?
Wykorzystanie potencjału tkwiącego w dobrych produktach jest możliwe tylko wtedy, gdy wylądują one w rękach specjalisty. Właśnie dlatego zdecydowanie lepiej zamówić sushi w lokalu, gdzie rolki kręci sushi master z prawdziwego zdarzenia, a nie osoba, która ukończyła jedynie kurs z Grupona. I to z trudem.
Nieco bardziej wartościowym dokumentem jest certyfikat Sushi Proficiency wydawany przez World Sushi Skills Institute. Kucharz zdobywa go po ukończeniu szkolenia, które prowadzi sam Hirotoshi Ogawa. Guru jest podobno dość wymagający, a na samo seminarium nie kwalifikuje się każdy. Tylko 6 reprezentantów łódzkich susharni wzięło dotychczas udział w tym wydarzeniu. Czy skręcone przez nich rolki na pewno Ci posmakują? Niekoniecznie, ale..
Masz jednak pewność, że zostaną one przygotowane zgodnie ze sztuką i najwyższymi standardami. Nie każdy wie, że w Polsce odbywają się zawody mające na celu wyłonić najlepszego kucharza sushi w kraju. Poland Sushi Cup to oficjalne eliminacje World Sushi Cup w Tokio, na które przepustkę otrzymuje wyłącznie zwycięzca. Sam udział w krajowych finałach to nobilitacja, ponieważ kwalifikuje się do nich wyłącznie 20 osób. Międzynarodowe jury ocenia smak przygotowanych kompozycji, szybkość działania, czystość stanowiska, a także poprawność techniczną w ramach 4 konkurencji. Jako łódzcy foodies mamy możliwość kosztowania sushi wykonanego przez vicemistrza Polski z 2019 roku.
4. Co jako laik łatwo wywnioskujesz po wyglądzie rolki?
Nie musisz być ekspertem, aby na podstawie zdjęcia sushi ocenić, czy warto zdecydować się na jego zakup. W pierwszej kolejności zwróć uwagę na stosunek ilości ryżu do pozostałych składników rolki. Nawet w przypadku najprostszego hosomaki biel nie powinna dominować kompozycji. Ryż był, jest i będzie tylko dodatkiem. Jeśli dotychczas najczęściej widzieliście sushi w marketowych chłodziarkach, zaskoczysz się, jak mało ziarenek pakują do nori w dobrych restauracjach.
Przy przeglądaniu zdjęć udostępnionych przez sushi bar w social mediach lub materiałach promocyjnych uważaj na pewną pułapkę. Jedzeniowy Stylista wie, jak zmienić szarą rzeczywistość w bajeczny krajobraz.
Najlepiej zerknij na zdjęcia wykonane przez dotychczasowych gości. I to nie influencerów, którzy dobrze czują się w kreowaniu alternatywnych światów. To z pozoru najgorsze fotografie bez obróbki, dobrego światła czy filtrów pozwolą Ci wysnuć trafne wnioski.
W kontekście wyglądu rolek istotną rolę odgrywa ogólna estetyka. Choć ciężko ubrać ją w klarowną definicję, na pewno poradzisz sobie z oceną. Żaden sushi master nie pozwoli nam to, aby na Twoim talerzu wylądowało coś, co nie cieszy oka.
5. Czy menu z sushi wypełnionym nutellą i bananami to dyskwalifikacja?
Nie dyskwalifikuj knajpy serwującej sushi dla początkujących. Choć konserwatyści spojrzą na nie raczej z pogardą, klienci zwykle doceniają różnorodność w karcie. Aktualnie większość susharni oferuje w swoim menu rolki niekonwencjonalne, a kucharz, który je kręci, nie jest już skazywany przez prawilniaków na wieczne potępienie. Pamiętaj przy tym, że knajpy stawiające na 100% japońskiej autentyczności również powinny być w kręgu Twoich zainteresowań. Istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo, że w ramach pierwszej wizyty może to być zbyt duży hardcore, a ortodoksyjność Cię przytłoczy.
Dziękujemy łódzkiej Susharni za wsparcie merytoryczne przy tworzeniu tego poradnika, a także udostępnienie lokalu i pysznych rolek do sesji.
Jeśli trafiliście na bloga Pełne Brzuchy dopiero przy okazji tego tekstu, sprawdźcie również to, czym zajmujemy się na co dzień. Piszemy nie tylko teksty okołogastronomiczne, ale również recenzje restauracji z Łodzi oraz wywiady.
3 Replies to “Jak znaleźć najlepsze sushi w mieście? Oto 5 wskazówek, które pomogą nawet laikowi”