Co może stanowić najlepszy prezent dla naszych Mam, z okazji ich święta? Pewnie sprawdzi się zainteresowanie, upominek od serca czy okazywanie uczuć, jakimi je darzymy. Z całą pewnością nie zaszkodzi jeśli przekażemy te wszystkie „prezenty” w klimatycznej kawiarni lub restauracji, która oferuje ciekawą kuchnię. My postawiliśmy na Dzień Dobry Caffe i nie żałujemy. Mama też!
Z okazji Dnia Matki postanowiliśmy zaprezentować Wam nietypową recenzję. Porwaliśmy mamę jednego z nas do Dzień Dobry Caffe, aby wspólnie celebrować ten piękny dzień. Po złożeniu zamówienia zaskoczyła ją prośba o.. napisanie recenzji na naszego bloga! Z radością się zgodziła i kilka godzin po powrocie dostaliśmy na maila gotowy tekst! Naszym zdaniem mama Dorotka spisała się wzorowo, ale sprawdźcie sami!
Udane święto mamy w Dzień Dobry Caffe
Jeśli chcecie sprawić Waszej mamie, z okazji jej święta (przypominam, że oprócz Dnia Matki ma jeszcze urodziny, imieniny, Dzień Kobiet i wiele innych dni, które uwielbia) dużą frajdę, zaproście ją do Dzień Dobry Caffe! Zapunktujecie już samym zaproszeniem, a później będzie tylko lepiej. Po pierwsze: niezależnie od tego czy jest mięsożerna czy jada tylko rośliny, na pewno znajdzie w menu Dzień Dobry Caffe coś dla siebie. Po drugie: nie będziecie musieli zabawiać jej rozmową tylko spokojnie oddacie się „klikaniu w telefon”, ponieważ z dużym zaangażowaniem zacznie zachwycać się detalami wnętrza. Superlampy, lustra na ceglanej ścianie czy zabawne plakaty to tylko niektóre z elementów, które przykują jej uwagę.
Gdy już obejrzy wszystko na parterze (rewelacyjne płytki!) możecie wspólnie poczekać na zamówienie na tarasie. Pijąc herbatę, ciesząc się równocześnie widokiem na fontannę na Placu Dąbrowskiego i Teatr Wielki, opowie Wam z rozrzewnieniem o spektaklach, które obejrzała w młodości. Wreszcie słowo o jedzeniu. Podane jest w nieszablonowy sposób. Każdą potrawę z menu brunch można skompletować z minidań, serwowanych w małych miseczkach. Bardzo smaczne, niezwykle różnorodne, świetnie skomponowane. Mama zachwycona, ponieważ znalazła inspiracje na imprezy w domu, poczuła się dowartościowana, bo jej ciasto na pierogi jest jednak lepsze, najadła się do syta, a Wy inwestując kilkanaście złotych podarowaliście jej prezent bezcenny!
Wizyta w Dzień Dobry Caffe gwarantuje udany dzień
Z kronikarskiego obowiązku musimy dodać jeszcze kilka zdań. Poza brunchem w menu znajdziemy sałatki, tarty czy naleśniki. Nasz strzał padł jednak na kanapkę na ciepło. Ogromne „panini” z pieczonym rostbefem, serem, pomidorem i majonezem ziołowym było zdecydowanie warte swojej ceny. Mięso było soczyste i rozpływało się w ustach, a cała kompozycja, mimo że dość prosta, była bardzo atrakcyjna!
Jednak prawdziwym game changerem, dzięki któremu Dzień Dobry Caffe otrzymało „Totalny sztos” jest opcja kompletowania śniadania z małych miseczek degustacyjnych porcji. Każda z nich kosztuje 5 złotych i przy żadnej nie miało się poczucia, że jest ona przesadzona. Miseczki były wypchane po brzegi. Zamówienie składamy poprzez zakreślanie konkretnych kratek na dedykowanym formularzu. Do wyboru mamy około 25 minidań. Pierwszy set składał się z trzech naczynek.
Pierożki z łososiem i serem, tapenada oliwkowa z serem i mix pieczonych warzyw, posypanych czarnuszką. Jedynym słusznym zarzutem od mamy był fakt, że ciasto pierogowe dość szybko się rozpadło. Pozostałe dania zainspirowały ją do kolejnych eksperymentów w kuchni!
Kolejny zestaw został stworzony z koszyka, wypełnionego pieczywem i masła, smażonego boczku z konfiturą z czerwonej cebuli, jajka na miękko z majonezem ziołowym i deseru w postaci sałatki owocowej z czekoladową kruszonką. Nieskromnie mówiąc – dania dobrane idealnie!
Jak często zmagaliście się z problemem zbyt dużej ilości ciekawych dań do zamówienia? W Dzień Dobry Caffe możecie popuścić wodze fantazji, tworząc nawet najbardziej pojechane zestawy. Co sądzicie o tej formie podawania dań?
PS. Wszystkiego najlepszego jeszcze raz, Mamo! Dzięki, że jesteś!
Wylicytowaliśmy voucher do Dzień Dobry Caffe w aukcji z okazji WOŚP
Ahh, jak przyjemnie jest łączyć przyjemne z pożytecznym! Podczas tegorocznej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udało nam się wesprzeć fundację skromną cegiełką, licytując voucher do Dzień Dobry Caffe. Lokal przyzwyczaił nas do brunchu na bardzo wysokim i tym razem również się nie zawiedliśmy. Co tu dużo mówić – kochamy te miseczki! Sprawdź na zdjęciach, czego udało nam się spróbować.
W ramach vouchera, który udało nam się wyszarpać, mogliśmy zjeść dowolną liczbę brunchowych misek, wypić dwa dowolne napoje i zjeść dwa dowolne ciasta. Mimo wszystko jesteśmy z siebie dumni, oszacowaliśmy ilość trafnie – wszystko zniknęło ze stołu!
Zestaw pierwszy. Przystawka – jajko w koszulce z ziołowym majonezem, danie główne – frankfurterki z cebulką, deser – croissanty z marmoladą malinowo-truskawkową (dwie miseczki), napój – świeżo wyciskany sok z pomarańczy. Należy się maksymalna ocenka, zero zastrzeżeń.
Zestaw numer dwa. Przystawka – hummus z suszonych pomidorów z pieczywem (dwie miseczki) i mozzarella z tapenadą z czarnych oliwek, danie główne – pulled pork. Bardziej wytrawna kompozycja również przypadła nam do gustu.
Zdjęcia ciast, które zjedliśmy, znajdziesz na naszym Instagramie. Kliknij o tutaj i odwiedź go!
PS 2. Umowny podział na na przystawki, dania główne i desery wymyśliliśmy w momencie pisania recenzji. Tak naprawdę wszystko jedliśmy w jednej chwili, dodatkowo wymieniając się między sobą.
Dzień Dobry Caffe
ul. Narutowicza 57
Facebook | Strona internetowa | Instagram | Menu
10 Replies to “Dzień Dobry Caffe”