Bubamara to od niedawna już nie tylko chorwacki odpowiednik polskiej sieci supermarketów Biedronka (sprawdźcie translator). Od teraz będzie kojarzyć się łodzianom głównie z intrygującą restauracją zlokalizowaną nieopodal rynku Manufaktury. Dziś będziemy Waszymi przewodnikami po egzotycznych Bałkanach. Zapraszamy w podróż!
Restauracja Bubamara działa przy rynku Manufaktury od połowy maja. Już czytając pierwsze informacje prasowe, mocno zainteresowaliśmy się tematem. Mało tego, nagrzaliśmy się jak chorzy. Miało być tam dużo wysokiej jakości mięs z grilla, autorskich sosów, marynat i bałkańskiego klimatu. Sama karta zapowiadała się na raczej krótką, ale żadne danie nie znajdowało się w niej bez przyczyny. Czekaliśmy jednak z wizytą na odpowiedni moment. AŻ TU NAGLE! Na skrzynce mailowej pojawiło się zaproszenie na beztroskie testowanie calusieńskiego menu Bubamary dzień przed oficjalnym otwarciem. Ucieszyliśmy się bardziej niż uczniowie na wieść o przedłużonym strajku nauczycieli kilka miesięcy temu.
Bubamara to restauracja zlokalizowana na rynku Manufaktury w Łodzi
Nie daliśmy jednak omamić się darmowym poczęstunkiem i alkoholem, zachowując pełną obiektywność. Nie z nami takie numery! Wiadomo, że spotkanie dla influencerów to niekoniecznie najlepsze okoliczności do rzetelnej, kompleksowej oceny restauracji. Wrzucamy tutaj fotki z tego spotkania, aby trochę przybliżyć Wam, co się działo. Jeśli chcecie poznać naszą opinię o tym testingu, wejdźcie na Facebooka (kliknijcie w napis lub TUTAJ). Umieściliśmy tam minirelację. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli odwiedzić Bubamarę jeszcze raz, aby zweryfikować kilka spraw, które wydawały się niemożliwie perfekcyjne.
Menu restauracji Bubamara – krótki przegląd kuchni bałkańskiej
Bubamara to miejsce, którego menu składa się z dań kuchni bałkańskiej w nowoczesnym wydaniu. Dominują wśród nich mięsa, ale nie brakuje również opcji dla wegetarian czy deserów. To idealna restauracja dla osób wymagających od grilli nieco więcej, aniżeli kaszanki i kiełbasy z dyskontu, a także unikających drażniącego dymu w oczach. W weekendy odbywają się tam imprezy przepełnione chorwackim klimatem, który dodatkowo podkreśla prosię lub jagnię pieczone na ruszcie. Ta atrakcja przyciąga do Bubamary w każdy piątek i sobotę wielu złaknionych łodzian.
Krótka przerwa reklamowa! To idealny moment na dołączenie do grupy Gdzie warto zjeść w Łodzi oraz naszego Facebooka. Polećcie nam jakąś ciekawą knajpę do recenzji, pisząc na maila kontakt@pelnebrzuchy.pl!
Na pierwszy ogień poszła pljeskavica – królowa serbskich stołów. Podczas wcześniejszej wizyty ledwo jej liznęliśmy, ale mieliśmy pewność, że wkrótce spotkamy się ponownie. Kotlet z siekanej wołowiny i jagnięciny bardzo przypomina mięso z burgera, ale tylko do momentu pierwszego gryza. Okazało się, że skromna domieszka owieczki zmieniła smak diametralnie. W Bubamarze serwują ją z chlebkami lepinja i trzema sosami: pasticada, serem kajmak i ajvarem.
Nadeszła pora na eskalację miłości do Bubamary. Sosy. Choć ciężko uwierzyć, że zasługują na akapit, w istocie tak jest. Chimichurri, bałkański sos tatarski z bułgarskim serem, biała czekolada z serem pleśniowym (!), chutney rabarbarowy. Każdy jest bezwzględnie warty spróbowania. Testowaliśmy je co prawda tylko podczas pierwszej wizyty, ale w tym przypadku mamy pewność, że dostaniecie to samo, nawet jeśli nie jesteście gwiazdami internetu. Same sztosy!
Kuchnia bałkańska na wyciągnięcie ręki
Przed skrzydełkami faszerowanymi siekaną wołowiną z pewnością pokłoniłby się sam pułkownik Sanders. Totalnie, KFC mogłoby wprowadzić je do swojej oferty jako flagowca. Mięciutkie, aromatyczne, lekko chrupiące, pełne farszu wingsy były hitem dnia. Autorskie marynaty robią robotę! Koniecznie musicie ich spróbować podczas wizyty w Bubamarze. Pro tip: zamówienie ich to dobry pretekst na spróbowanie kolejnych sosów.
Czy Bubamara jest tylko dla mięsożerców?
Choć do Bubamary pielgrzymują ludzie preferujący mięsne uczty, ich wegepartnerzy również nie czują się tam pokrzywdzeni. Miksy warzyw z grilla (ponownie marynatom i sosom zawdzięczają swoją atrakcyjność), desery, a przede wszystkim sałatki pozwalają cieszyć się z wizyty gościom o dowolnych preferencjach.
Wiecie, co jeszcze jest fajne w Bubamarze? Doceniamy po stokroć, że na każdym kroku czuć innowacyjność menu. Sałatki? Brak klasycznego Cezara i tym podobnych cudów skropionych octem balsamicznym. Każda kompozycja jest oryginalna i ciekawa. Opcja z marynowanymi burakami kolorowymi, mirinem, creme fraiche, sezamem i prażonymi migdałami nie była co prawda największa, ale zjedliśmy ją ze smakiem.
Bubamara zasługuje na wysoką ocenę. Równie wysoką, jak ceny. Niestety, to największy minus bałkańskiej knajpy z rynku Manufaktury. Znajdziecie je, o tutaj. Może nie na co dzień, ale z pewnością warto wydać trochę grosza podczas jakiejś okazji. Niepodrabiany klimat i fajne menu sprawią, że będziecie zadowoleni, mimo pustego portfela.
Na koniec zapraszamy Was na nasze kanały w mediach społecznościowych. Lajkujcie Facebooka, obserwujcie Instagrama i dołączajcie do grupy Gdzie warto zjeść w Łodzi!
Bubamara
ul. Ogrodowa 18a, Łódź
Rynek Manufaktury
Facebook | Instagram | Menu
20 Replies to “Bubamara (zamknięte)”